Photo by freepik.com
Trudne początki - czyli problemy świeżego bloggera
To dopiero mój drugi wpis w kategorii edukacja i jestem przekonany, że to co czuję pisząc ten tekst to trema, prawie jak w przypadku publicznego występu. Wróćmy jednak do tematu, który chciałbym poruszyć, czyli domowego budżetu. Świadoma kontrola przychodów i wydatków pozwala na bieżąco weryfikować stan naszych finansów i w prosty sposób odpowiadać na pytania na co możemy sobie pozwolić. Systematycznie prowadząc budżet w pewnym momencie będziemy w stanie coraz bardziej rozszerzać horyzont naszych planów i kreślić coraz dokładniejszy obraz naszej przyszłości.
Krąży w ręku złoty pieniąc - słów kilka o zarabianiu.
“Jak zarobić więcej pieniędzy” – to chyba najczęściej spotykane pytanie, które można usłyszeć od osób popadających w problemy finansowe. Oczywiście nie jest tak, że zastanawiamy się nad tym pytaniem tylko w obliczu pojawiających się problemów. Bardzo często głowimy się nad zwiększeniem naszych dochodów z bardzo różnych przyczyn. Może być to potrzeba zabezpieczenia przyszłości nam i naszym bliskim, wyjazd na upragnione wakacje, konieczność zakupu mieszkania lub prosta odpowiedź na pytanie ile musze zarabiać, aby móc pozwolić sobie na swoje hobby czy przyjemności.
Niestety rozmawiając z dużą częścią ludzi, niezależnie czy zarabiają w okolicach 3.500zł/mc czy ponad 10.000zł/mc, okazuje się że praktycznie żyją od przysłowiowego pierwszego do pierwszego. Nawet jeśli uda im się coś odłożyć, to oszczędności te pochłaniają okresowe lub niespodziewane wydatki. Sam osobiście jestem przykładem takiego podejścia, gdzie zarabiając w ostatnich latach duże pieniądze zamiast budować solidny fundament, żyłem z dnia na dzień nie myśląc o tym co przyniesie przyszłość.
Idąc dalej jestem bardzo dobrym przykładem do tezy wg której powiększanie przychodów jest bardzo istotne, ale nie jest ono jednoznaczne ze zwiększaniem oszczędności pozostających w naszej kieszeni. Nie bez kozery w naszym języku funkcjonuje powiedzenie “apetyt rośnie w miarę jedzenia”. W dużej części przypadków razem ze wzrostem przychodów rośnie niestety poziom wydatków, ba często zdarza się, że ta druga wartość rośnie szybciej powoli wpędzając nas w ogromne problemy.
Patrząc obiektywnie uważam, że ograniczanie wydatków jest kluczowym aspektem budowania solidnej przyszłości i każdy z nas ma w tym obszarze wiele do popisu. W kolejnych wpisach będę zajmować się kwestiami oszczędności, które można uzyskać zmniejszając i optymalizując domowe wydatki. Będę starał się pokazać Ci, że można inwestować zarówno w różnego typu aktywa, ale również jak można inwestować we własny dług, aby jak najefektywniej uporać się kosztami drogich kredytów i pożyczek.
Walcząc z nadmiernym zadłużeniem bardzo dobrze zdajesz sobie sprawę, że dodatkowe 300zł w każdym miesiącu, po roku da kwotę 3.600zł, która może skutecznie podreperować nie jeden budżet. Wierzę, że pracując systematycznie i stosując się to sposobów opisanych w moich artykułach uda Ci się zaoszczędzić dużo większe kwoty i co zaprowadzi cię do finansowej wolności.
Nie będę cię oszukiwać - oszczędzanie nie przychodzi łatwo
Nieraz czytałem lub słyszałem, że oszczędzanie jest bardzo łatwe i jedyne czego wymaga to odrobiny systematyczności. Moje próby oszczędzania, których kilka podjąłem w swoim życiu zawsze bardzo szybko kończyły się niepowodzeniem. Zrzucałem to na swoją naturę lekkoducha i stwierdzałem, że to nie dla mnie. Tak naprawdę oszczędzanie wymaga bardzo dużo dyscypliny oraz pracy w zmianę błędnych nawyków czy wyrobienie nowych. Ile razy zdarzało mi się podjęcie decyzji o zdjęciu nogi z gazu, na przykład w drodze na urlop do Chorwacji, ponieważ wiedziałem, że kilka kilometrów wolniej na tak długiej trasie da mi odczuwalne oszczędności. Jednakże kilkadziesiąt kilometrów później na liczniku oscylowały wartości 160-180km/h i konieczne było tankowanie w Austrii, która była najdroższym krajem po drodze. Nikt mi nie powie, że rezygnacja z przyjemności, które jakby nie patrzyć należą nam się po jakimś okresie pracy jest łatwym zadaniem. Są też prostsze sprawy jak rezygnacja z kąpieli w wannie na rzecz prysznica (oczywiście prostsze dla mnie, ale wcale nie muszą być prostsze dla Ciebie). Warto jednak pamiętać, że istnieje bardzo cienka granica pomiędzy byciem oszczędnym, a przeobrażeniem się z Sknerusa McKwacza, który jest synonimem skąpstwa.
Mogę Cię jednak zapewnić, że wprowadzenie racjonalnych oszczędności może Ci dać niesamowitą satysfakcję z zaoszczędzonych pieniędzy. Jeśli dodatkowo zauważysz, że coraz szybciej zbliżasz się do finansowej wolności poczujesz, że naprawdę było warto. Zbudowanie odpowiedniej wielkości kwoty oszczędności może w chwili niespodziewanych wydatków lub pogorszenia sytuacji finansowej dać ci “mięciutką poduszkę”, która pozwoli ci na przetrwanie trudnego okresu. Mogą to być problemy zdrowotne, ale również utrata pracy czy konieczność zakupu nowego samochodu.
Od czego zacząć swoją przygodę z oszczędzaniem
Z oszczędzaniem jest jak z każdą inną zmianą, a każda zmiana zaczyna się od pierwszego kroku. Skoro podjąłeś już decyzję, że chcesz to robić to musisz już tylko zacząć. Na szczęście początek jest dość prosty ponieważ nim podejmiemy jakieś kroki musimy wiedzieć gdzie się znajdujemy i na podstawie obecnej sytuacji przygotować plan. Dopiero po jego utworzeniu zrobi się ciężej, bo przyjdzie czas na kolejny krok i pierwsze wyrzeczenia.
Robiąc inwentaryzację naszego stanu posiadania spisujemy ile zarabiamy i ile wydajemy. Skoro nigdy wcześniej nie zajmowaliśmy się wydatkami pierwszy plan będzie mało dokładny. Dzieje się tak, ponieważ plan oszczędzania jest wynikową danych wsadowych. Im lepszej jakości będą te dane tym otrzymany plan będzie konkretniejszy. Będąc systematycznym z miesiąca na miesiąc coraz łatwiej będzie szacować zaoszczędzone kwoty i obserwować poziom realizacji przyjętych założeń. Pamiętaj, że w pierwszym miesiącu plan może przypominać bardziej listę życzeń. Musisz go urealniać go systematycznie sprawdzając realizację i wprowadzając niezbędne korekty. Działając w taki sposób będziesz w stanie szybko i w miarę dokładnie ocenić, które z wydatków możesz dalej ciąć, a które trzeba na razie zostawić.
Największym wyzwaniem w procesie oszczędzania to zmuszenie się do systematyczności. Najlepiej zacząć od prostych czynności, które nie wymagają specjalnego zaangażowania energii i czasu, a zbliżą cię do systematycznego oszczędzania:
- Przerwij lekturę tego artykułu i idź spisać stan liczników wody, energii elektrycznej, gazu oraz ogrzewania. Zanotuj stan liczników z dzisiejszą datą. Zamiast notowania możesz użyć aparatu w telefonie i zrobić zdjęcia licznikom, dzięki czemu będziesz mieć ich stan oraz bieżącą datę.
- Ustaw cykliczne przypomnienie, aby systematycznie dokonywać tych pomiarów. Może być to pierwszy lub ostatni dzień miesiąca albo każdy inny. Ważne, abyś robił to w miarę regularnie.
- Postaraj się zbierać wszystkie rachunki i paragony. Pozwoli Ci to na robienie comiesięcznej analizy kosztów. Bez tych dokumentów nie będziesz w stanie stwierdzić na co wydałeś poszczególne kwoty.
Jak na początek to tylko i zarazem aż tyle. Nie martw się jednak, takie zachowania bardzo szybko zamieniają się w nawyki, które zaczynasz robić instynktownie nie zwracając na nie uwagi i nie poświęcając na nie dodatkowego czasu.
Silne wsparcie - czyli programy do analizy wydatków oraz budżetu domowego
W dzisiejszych czasach z każdej strony jesteśmy bombardowani różnego typu narzędziami wspierających nas w prawie każdym z obszarów życia. Nic więc dziwnego, że obszarze analizy wydatków i budżetu domowego lista oferowanych narzędzi również jest imponująca i tylko od Twoich preferencji zależy, które z nich wybierzesz. Lista jest tak długa, że spisanie wszystkich pozycji w tym wpisie mija się z celem bo aplikacje pojawiają się bardzo szybko. Zdarza się także, że programiści porzucają je i przestają dalej rozwijać. Podam zatem tylko kilka z nich, abyś zobaczył podstawowe różnice:
- Microsoft Excel/Google Calc – arkusz kalkulacyjny doskonale nadaje się do ewidencji wydatków i prowadzenia domowego budżetu. W internecie można znaleść bardzo dużo przykładowych plików i kompletnych formatek. Dodatkowo praca w arkuszu kalkulacyjnym pozwala na bardzo proste dostosowanie go do swoich potrzeb, co w przypadku innych rozwiązań nie jest już tak proste.
- Moje finanse – aplikacja rodzimej produkcji na telefony z systemem Android (autorzy planuję również wydanie na platformie IOS) służąca do zarządzania miesięcznym budżetem. Korzystając z programu, zyskujemy narzędzie do bieżącego nadzorowania stanu naszych finansów. Możemy dodawać kwoty, które wpływają na nasze konto (np. pensję lub stałe zlecenia) oraz wydatki, które ponosimy. W aplikacji można ustawić sztywne wydatki, jak czynsz lub ratę kredytu do spłacenia, wraz z datą. To sprawia, że program analizuje nasze finanse automatycznie i bardzo regularnie. Wszystkie wydatki oraz wpływy możemy dzielić na kategorie. Aplikacja umożliwia również dodawanie zleceń stałych, co pozwala aplikacji automatycznie dodawać kwoty w terminie, gdy pojawią się na naszym rachunku bankowym. W programie Moje Finanse możemy na bieżąco śledzić, na co wydajemy pieniądze, a wydatki oraz wpływy są zobrazowane w formie wykresów. Aplikacja jest dostępna za darmo, ale wyświetla reklamy. Można je usunąć, ponosząc niewielką jednorazową opłatę.
- Money Wiz – aplikacja na urządzenia z system IOS i Android. Poza funkcjami oferowanymi przez Moje Finanse pozwala na synchronizację danych z bankami, co bardzo usprawnia proces ewidencjonowania wydatków. Niestety opcja synchronizacji wiąże się z miesięczną subskrypcją.
- Kontomierz – kolejne narzędzie rodzimej produkcji, którego historia sięga 2009 roku. Usługa umożliwiająca automatyczny import danych z części banków działających w Polsce. Niestety znajdziemy tu Citi Handlowego czy transgranicznego Revoluta. Aplikacja działa zarówno na telefonach z systemem IOS i Android jak i na dowolnym innym urządzeniu przez wersję przeglądarkową.
W moim przypadku wybór padł na dwa rozwiązania. Z jednej strony korzystam z aplikacji Money Wiz, gdzie ewidencjonuje swoje wydatki z dokładnością, która jest kompromisem pomiędzy ilością informacji, a czasem, który na to poświęcam. Postawiłem np. że nie ma możliwości, abym rozdzielał zakupy spożywcze od chemii domowej i analizował metrowe paragony z moich zakupów. Staram się jedynie wyjmować z nich wydatki, należące do zupełnie innych kategorii. Przykładowo zakup alkoholu czy Lidlomixa trafił by już do wydzielonych kategorii.
Silne wsparcie - czyli programy do analizy wydatków oraz budżetu domowego
Najważniejszym zyskiem ewidencjonowania wydatków prowadzenia budżetu domowego to wiedza gdzie rozchodzą się Twoje pieniądze. Bardzo często wydaje nam się, że kontrolujemy nasze wydatki, ale przy pierwszej próbie podsumowania okazuje się, że czegoś nam brakuje. Nie mówię tu nawet o podsumowaniach dłuższych okresów. Tak na dobrą sprawę podsumować tydzień jest wyzwaniem, któremu bardzo trudno sprostać.
Bardzo często nie mamy świadomości jak nasze codzienne wydatki wyglądają w dłuższej perspektywie. Jako przykład weźmy tutaj zeszłoroczny tygodniowy wyjazd do Egiptu dla mojej 5 osobowej rodziny. Razem z atrakcjami na miejscu zamknął się kwotą 13.493zł. Wydawać by się mogło, że odłożenie takiej kwoty w domowym budżecie jest ogromnym wyzwaniem, ale bardzo często okazuje się, w innej linii kosztowej wydajemy dużo większe pieniądze, które można by przeznaczyć na kolejny wyjazd. W moim przypadku taką ukrytą linią był nałóg palenia. Wydawać by się mogło, że paczka papierosów (od tego elektronicznych) nigdy nie pozwoli na odłożenie na wakacje. Jednak czas i ilość wypalanych papierosów robią swoje. Moje palenie przekładało się na średnio 82 papierosy dziennie i mimo z korzystania z subskrypcji obniżającej koszty części wypalanych papierosów, to koszt pojedynczej paczki przekraczał 10,74zł. Taki koszt jednostkowy przekładał się na roczny wydatek w wysokości 15.858zł, co w zupełności wystarczyło by na pokrycie kosztów naszego wyjazdu. Innym interesującym kosztem jest kawa (tylko ta pita w domu), której roczny koszt wynosi 5.527zł, nie wliczając w to kosztów energii elektrycznej oraz amortyzacji i napraw ekspresu. Jeżeli weźmiemy do tego kolejne 1.500 na kawy na mieście oraz kolejne prawie 5.000 na wydatki związane z paleniem mojej żony okazuje się, że możemy dwukrotnie pozwolić sobie na taki wyjazd do Egiptu. Te oszczędności do jednak nic w porównaniu do rocznych kosztów związanych z obsługa samych kredytów gotówkowych których koszt w zeszłym roku wyniósł 73.395,86zł.
Oczywiście nie da się wyeliminować wszystkich swoich wydatków, ale mając świadomość tego, gdzie trafiają nasze pieniądze, możemy je, nie szkodząc zbytnio sobie, spokojnie zredukować. Do końca bieżącego miesiąca planuję zmniejszyć koszty obsługi mojego zadłużenia o 880zł, co przełoży się na roczne oszczędności w kwocie 10.560zł. A to dopiero początek mojej drogi. Mam nadzieję, że patrząc na te cyfry możesz teraz twierdząco odpowiedzieć sobie na pytanie czy warto oszczędzać.
Bardzo Ci dziękuje, za zostanie ze mną, aż do końca tego wpisu. Jeżeli choć trochę przekonałem Cię do planowania swoich wydatków i wprowadzeniu oszczędności do Twojego budżetu daj mi znać w komentarzu. Chętnie dowiem się co o tym wszystkim myślisz. Jeśli jednak, nie przekonałem Cię w najmniejszym stopniu również daj mi znać, abym wiedział co mogę zrobić lepiej.