Jednym z ostatnich artykułów “Gdzie podziały się moje pieniądze – analiza przepływów finansowych” napisałem, że udostępnię tutaj swoje zestawienie przedstawiające analizę moich przepływów finansowych. Zależy mi, aby blog ten opierał się głównie na problemach i sytuacjach z prawdziwego życia, a mówiąc dokładniej na podstawie moich działań mających na celu redukcję nadmiernego poziomu zadłużenia. Mimo, to decyzja o udostępnieniu prawdziwych danych z mojego zestawienia generowało wiele obaw. Finanse to bardzo drażliwy temat. Dodatkowo patrząc jak przez swoje podejście, mimo dobrych zarobków, doprowadziłem swoje finanse do tak opłakanego stanu, u osób które nie mają za co przeżyć spokojnie do pierwszego, bo zarabiają niewiele może zniechęcić ich do mojej osoby. Mogą pomyśleć, że zamiast pouczać innych powinienem wziąć się za siebie w zaciszu czterech ścian, bo nie jestem dobrym przykładem do naśladowania. W pełni się z tym zgadzam. Zamiast przykładem do naśladowania moja historia powinna być ostrzeżeniem, do czego może doprowadzić rozrzutność i brak kontroli nad swoimi finansami.
Miałem wiele takich dylematów, ale koniec końców doszedłem do wniosku, że patrząc na moją historię, zmarnowany potencjał oraz powolną i żmudną drogę powrotną na powierzchnię można się z niej uczyć. Wierzę, że mam szansę zawrócić choć jedną osobę z drogi do miejsca, w którym obecnie się znajduję lub stać się promykiem nadziei dla kogoś kto właśnie zawrócił i stara się tak jak ja posprzątać swoje finanse i odzyskać spokojny sen. Patrząc na pierwsze wpisy widzę, że dzięki podjętym działaniom osiągam pozytywne efekty. A to praktycznym dowodem skuteczności mojego działania. Mam tylko nadzieję, że sytuacja nie skomplikuje się jeszcze bardziej i będę w stanie pokazać Ci dojście do końca tej drogi.
Mam świadomość, że w Internecie jest wiele innych źródeł dotyczących oszczędzania i nie umniejszając sensu każdego wpisu ufam, że pokazując drogę z dna na powierzchnię mogę zabrać choć jedną osobę ze sobą. Myśl o tym, że mój przykład może stać się pomocą dla kogoś naprawdę dodaje mi sił, bo przyznam szczerze, że czasami mi ich po prostu brakuje i przestaje wierzyć w powodzenie obranej drogi. Mam nadzieję, że jako odbiorca treści tego bloga, będziesz mógł obserwować, w jaki sposób moje decyzje wpływać będą na moją sytuację, poziom zadłużenia i stan mojego posiadania. Chciałbym, aby moje wskazówki pomogły bogacić się również Tobie.
Twoje decyzje finansowe = Twoja przyszłość
Wierzę, że skoro czytasz ten wpis moje działania trafiają do Ciebie i są dla Ciebie przekonujące. Oczywiście nie mam pewności, że jest tak na prawdę. Daj mi znać w komentarzu lub przez formularz kontaktowy czy przygotowałeś swoją analizę przepływów na zgodnie z moją radą. Będzie to dla mnie ogromna nagroda, bo mimo pobojowiska wokół mnie wkładam w swoje wpisy bardzo dużo serca, czasu i energii. Dlatego chciałbym wiedzieć, czy to co robię jest dla Ciebie przydatne, czy może zupełnie nie trafiam w Twoje potrzeby.
Nie mam mocy, ani ambicji, aby zmieniać Twoje podejście do zagadnień związanych z finansami. Mogę jedynie przedstawić Ci mój punkt widzenia, pokazać pomocne narzędzia i tricki. Nie mogę jednak zmusić Cię do zmiany toku myślenia czy rozpoczęcia pracy nad Twoim modelem przepływów finansowych. Pamiętaj jednak, że czytanie takich wpisów bez zastosowania ich w praktyce mija się z celem i staje się tylko stratą Twojego czasu.
Na koniec chciałbym Ci powiedzieć, że przygotowanie takiego zestawienia pozwoli Ci zobaczyć gdzie się znajdujesz i stanie się motywacją do kontroli swoich wydatków. Taka kontrola jest podstawą pracy nad swoimi finansowymi nawykami oraz jednym z pierwszych kroków na drodze do finansowej wolności. Teraz nadszedł moment na Twój ruch. Trzymam kciuki za Ciebie.
Po co przygotowywać analizę przepływów
Moja analiza przepływów wraz z wyliczeniem mojej wartości netto jest dla mnie podstawowym planem działania. Swoistą mapą, dzięki której podążam w wyznaczonym kierunku. Na postawie analizy tworzę szablon budżetu domowego i staram się określić limity wydatków w poszczególnych kategoriach. Nie zawsze udaje mi się trzymać postawionych limitów, ale są one dla mnie czymś, w rodzaju drogowskazu pokazującego gdzie jestem. Dzięki analizie jestem w stanie zrozumieć jakie różnice pojawiły się względem pierwotnego planu i z czego wynikały. Mając taką wiedzę wiem, co mogę zrobić, aby w przyszłości dokładniej planować.
Wersjonowanie zestawień pozwalają mi patrzeć na swoją sytuację z perspektywy czasu, a analiza historii zmian pozwala mi obiektywnie zestawić ze sobą plan oraz obecną rzeczywistość. Dzięki temu z miesiąca na miesiąc moje plany stają się coraz dokładniejsze, choć na razie nadal brakuje im wiele do ideału.
W chwili obecnej jestem w stanie dokładnie oszacować maksymalnie miesiąc. Wiąże się to z burzliwą sytuacją w obszarze zawodowym. Jednakże orientacyjne plany wykonuje na około rok do przodu. Planowanie w moim przypadku sprowadza się do uwolnienia maksymalnej kwoty, którą mogę zainwestować w spłatę mojego długu. Pierwsze dwa miesiące przyniosły spore sukcesy w tym zakresie, ale obecnie sytuacja w pracy znacznie się pogorszyła co przekłada się na efektywność działań. Mimo wszystko dzięki prostym krokom na chwilę obecną obniżyłem swoje miesięczne koszty o około 1500 zł z tego większość tej kwoty inwestuje w dalszą redukcję zadłużenia.
Analiza przepływów pozwala mi nie tracić z oczu pełnego obrazu moich finansów. Co z tego, że postawiłem sobie cel redukcji kosztów związanych z opłatami za kartę kredytową, skoro postanowiłem wykupić subskrypcję ChatGPT, która w przyszłości pewnie zje te oszczędności. Analiza pojedynczych kwot bez widoku w szerszej perspektywy nie pozwoli osiągnąć całościowego spojrzenia na nasze finanse. Taki globalny widok pozwoli analizować trendy kosztów i ich relacji w stosunku do przychodów, a także obserwacji zmian w poziomie zadłużenia czy oszczędności.
Kręta droga do finansowej wolności
Arkusz zamieszczony pod tym akapitem, jest kopią tego, który umieściłem we wpisie “Gdzie podziały się moje pieniądze – analiza przepływów finansowych”. Już na pierwszy rzut oka zobaczysz, oba pliki różnią się tyko wartościami oraz pomysłami na oszczędności.
DO POBRANIA: Fimowe i osobiste przepływy finansowe Rafała
Zgodnie z tym, co powtarzam od początku, zdecydowałem się operować na rzeczywistych wartościach. Uważam, że historie pisane przez życie mają dużo większy wpływ na innych, niż najlepsza, najpiękniejsza i najlepiej dopasowana fikcja. Dlatego arkusz zawiera wszystkie moje koszty, oraz przychody z działalności zeszłego roku. Obecna sytuacja związana z przychodami jest bardzo dynamiczna i zmienia się z miesiąca na miesiąc, a nawet częściej. Dlatego muszę bardzo szybko reagować na pojawiające się zmiany. W zakładce “Osobiste” umieściłem dodatkowe przychody z innych źródeł. Ma to na celu pokazać, że takie źródła mogą skutecznie naprawiać pojawiające się braki w budżecie. Obecnie mój główny cel zakłada ograniczenie kosztów związanych z obsługą zadłużenia. W kolejnym kroku nadwyżki kierowane będą w stronę bezpiecznych inwestycji (lokaty/konta inwestycyjne). W kolejnym kroku będę starał się poszukiwać pasywnych źródeł dochodów, które pozwolą na utrzymanie mojej rodziny bez konieczności wykonywania pracy. Zapewne pamiętasz, że zwiększenie przychodów i ograniczenie kosztów, to droga do finansowej wolności.
Koszty miesięczne - regularne
Opisując poszczególne sekcje skoroszytu podjąłem decyzję, że skupię się jedynie na arkuszu “Osobiste”, ponieważ jest praktycznie taki sam, jak arkusz firmowy. Prezentowane koszty, to zaokrąglone moje bieżące koszty, ze stycznia 2024r.
Jak widać na powyższym zestawieniu, moje wydatki miesięczne zamykają się kwotą 17.502 zł, co przekłada się na roczne koszty w wysokości 210.024 zł. Nie są to pełne koszty naszej rodziny, ponieważ nie uwzględniam w nich przychodów i wydatków mojej lepszej połowy. Tak jak pisałem wcześniej wyprostowanie naszych finansów, zostawiłem po swojej stronie. Dopiero po osiągnięciu tego celu będziemy razem pracować na wspólną przyszłość. Wracając do zestawienia widać, że trzonem naszych kosztów są kredyty gotówkowe i hipoteczne. Pozbywając się tego kosztu moje miesięczne wydatki spadną do ok. 7.200 zł, co razem z wydatkami mojej lepszej polowy, w wysokości około 5.000 zł, da łącznie ok. 12.000 zł, co przy obecnym poziomie cen jest racjonalnym kosztem (średnio 2400 zł na osobę). Większość kredytów spłacanych wg harmonogramu skończy się w przeciągu 6-10 lat. Ostatni kredyt hipoteczny będzie się za mną ciągnął do 2050 roku.
Drugim w kolejności kosztem w comiesięcznych wydatkach jest jedzenie. Kosztuje mnie ono średnio 3.192 zł . Kwota ta zawiera również koszt kawy, który planuję zmniejszyć o 196 zł. Będę jeszcze szukać w tym obszarze oszczędności, ponieważ uważam, że koszt ten można dodatkowo zmniejszyć.
Kolejnym kosztem, a tak naprawdę grupą kosztów są opłaty związane z czynszem i mediami. Obecnie łączne opłaty wynoszą około 1.720 zł. Dokładając do tego telefony, internet i subskrypcje koszt ten rośnie 2.572 zł. Próbuję go zoptymalizować, ale to dłuższy proces, więc zakładam, że potrwa do conajmniej do połowy roku. Proste oszczędności w postaci rezygnacji z Netflixa, czy zmiany oferty na stały internet zostały już wprowadzone i generują zakładane oszczędności.
Mimo, że posiadamy dwa mieszkania, jedno z nich jeszcze przez parę lat, nie będzie generować kosztów ani przychodów, ponieważ obecnie użytkuje je ktoś inny. Fajnie byłoby mieć kilka mieszkań na wynajem, ale obecnie jest to zupełnie poza moimi możliwościami finansowymi.
Istotne koszty pochłania również opieka zdrowotna. Na kwotę tą składa się abonament w Medicover oraz koszty związane z ortodoną i stomatologiem. Na szczęście moje leczenie już się zakończyło dlatego obecne koszty to 817 zł zamiast prawie 8.000zł jeszcze kilka miesięcy temu.
Koszty nieregularne
Koszty nieregularne w moim przypadku były pierwszym obszarem, który został ograniczony. Tak naprawdę, proces ograniczania kosztów nieregularnych rozpoczął się rok temu, kiedy raty kredytów rozpoczęły swój rajd na północ. Obecnie moje koszty osobiste zamykają się kwotą 12.480 zł, co w porównaniu do zeszłorocznych wartości sięgających prawie 40.000 zł jest dobrym wynikiem. Oczywiście do tego trzeba doliczyć koszty firmowe w kwocie 38.260 zł. Ja widać suma kosztów wynosi ponad 50.000 zł.
Przypuszczam, że Twoja analiza może pokazać podobny rozkład. Sporadyczne lub jednorazowe zakupy mogą sumować się do naprawdę sporych wartości. Tak samo jak miesięczne koszty składają się do rocznych, nieregularne roczne koszty rozbijam na miesięczne wydatki. Nie stosuję tutaj żadnej finezyjnej metody podziału. Najzwyczajniej w świecie dzielę koszty roczne przez 12. Takie podejście pokazuje jak jednorazowe zakupy podnoszą moje miesięczne koszty.
Patrząc na to zestawienie łatwo zobaczyć, że koszty nieregularne zaplanowane na 2024 rok składają się do kwoty 12.480 zł. To daje miesięczne koszty na poziomie 1.040 zł. Obecny udział poszczególnych rodzajów kosztów w moim zestawieniu nie należy do standardowych. Spowodowane jest to wdrożeniem intensywnego planu oszczędności, który wdrożyłem od stycznia. Patrząc na stan moich finansów z początku zeszłego roku pokazywał, że jednorazowe koszty sięgały 50% kwoty moich stałych miesięcznych kosztów (z wyłączeniem kredytów).
Największe dwa koszty jednorazowe, które zamieściłem w tabeli powyżej i w załączonym Excelu, składają się do kwoty ponad 7000. Oznacza to miesięczne koszty o wartości ponad 700 zł. Jeszcze kilka miesięcy temu w tabeli znajdował się wyjazd na wakacje, którego koszt wynosił 16.200 zł. Aby uzbierać na taki wyjazd konieczne jest odkładanie 1350 zł miesięcznie.
Suma moich kosztów jest ogromnie przytłaczająca. Obecnie moje osobiste miesięczne koszty składają się do kwoty 18.542 zł. Tak naprawdę do tej kwoty konieczne byłoby dodanie 9.854 zł, kosztów firmowych. Dopiero wtedy osiągamy prawdziwy obraz sytuacji. Jak widać moje koszty pokrywają 99% moich przychodów. Taka sytuacja nie zostawia mi praktycznie żadnego marginesu błędu, co może w łatwy sposób doprowadzić mnie do bankructwa.
Plan redukcji kosztów
Załączony arkusz zawiera również plan redukcji moich kosztów. Pochodzi on z połowy stycznia, czyli z momentu, w którym rozpocząłem publikację planów oszczędności oraz miesięczne raporty z ich realizacji. Patrząc na plan moich oszczędności widać, że nie tnę kosztów aż do samej kości. Zamiast tego szukam, mniej bolesnych rozwiązań. Stałe miesięczne wydatki z najbliższej przyszłości chcę zredukować do 1.839 zł. Dodatkowo na kosztach nieregularnych planuję oszczędzić dodatkowe 521 zł, co łącznie pozwoli na zaoszczędzenie 2.360 zł. Nie wyrzekając się z prawie niczego co lubię (zrezygnuję z wyjazdów fotograficznych, na rzecz lokalnych wyjść), a jedynie optymalizując wydatki, moje roczne oszczędności mogą wynieść prawie 29.000 zł, co jest bardzo dużą kwotą.
Trzonem moich oszczędności jest wcześniejsza spłata jednego kredytu oraz nadpłacanie kolejnych. Dzięki temu zyskam 945 zł miesięcznie. Pierwotnie zakładałem dużo większą kwotę oszczędności na tych kosztach, ale konieczność zbudowania poduszki pozwalającej na 6 miesięcy życia bez pracy skutecznie ograniczyły mój potencjał w tej materii. Drugą pozycję na liście jest spłata limitu kredytowego, która pozwoli na wygenerowanie 265 zł oszczędności. Oczywiście zakładam, że w razie konieczności korzystania z poduszki oszczędności na tej linii mogę się zmniejszyć. Trzecią i ostatnią, którą chcę omówić, to zmiana oferty dostępu do internetu, która pozwoli na zaoszczędzenie 168 zł. Pozostałe pomysły znajdziesz w załączonym pliku oraz we spisach dotyczących oszczędności w poszczególnych miesiącach. Możesz przeczytać ostatni wpis “Plan oszczędności na marzec“.
Oczywiście moje podejście do oszczędności odpowiada bieżącej sytuacji. Rozpoczynając swoje działania w styczniu nie zakładałem konieczności budowy poduszki finansowej, ale pod koniec lutego sytuacja się zmieniła i podjęcie takiej decyzji okazało się niezbędne. Rownież marzec sprawił i problemy z płynnością mojego pracodawcy wymusił na mnie kolejne zmiany. Obecna sytuacja jest dość ciężka, ale na chwilę obecną zapewniłem sobie finansowanie na do połowy maja. Do tego czasu powinienem otrzymać chociaż jeden z zaległych przelewów. Zakładam również, że to tego czasu rozwiąże się temat kradzieży samochodu. Jeśli to nie pomoże i okaże się, że nasza sytuacja życiowa miała by się istotnie pogorszyć, to podjąłbym dużo bardziej radykalne decyzje: sprzedaż motocykla, kolekcji alkoholi, sprzętu fotograficznego jak również rezygnacja z wszystkich nie krytycznych wydatków i maksymalne ograniczenie pozostałych. Obecnie szacuję, ze w “trybie przetrwania” jestem w stanie przetrzymać do końca bieżącego roku.
Jak na razie udaje mi się realizować zakładane oszczędności. Co prawda w tym miesiącu istnieje duże zagrożenie, że nie będę w stanie wykorzystać uzyskanych oszczędności do kolejnej nadpłaty, ale do końca miesiąca jest jeszcze trochę czasu, więc sytuacja może się jeszcze zmienić.
Teraz nadszedł Twój czas
Kończąc dzisiejszy wpis chciałbym Cię jeszcze raz zachęcić do przeczytania artykułu “Gdzie podziały się moje pieniądze – analiza przepływów finansowych”. Oczywiście, jeżeli wcześniej tego nie zrobiłeś. Postaraj się również znaleźć chwilę czasu na przygotowanie własnej analizy przepływów. Wiem, że takie zadanie może wydawać się trudne, pracochłonne i nudne, ale jest to podstawowy krok do zapanowania nad swoimi finansami. Pamiętaj, że jeżeli Twoje miesięczne koszty należą do wysokich, a nie posiadasz odpowiedniej poduszki finansowej im wcześniej zaczniesz panować nad swoimi finansami tym lepiej. Nie popełniaj ponownie moich błędów. Zapewne czytając moje wpisy wydaje ci się, że moje działania przychodzą mi bardzo łatwo i nie wiele mnie kosztują. Niestety tak nie jest. Moja walka o utrzymanie się na powierzchni kosztuje mnie wiele nieprzespanych nocy, napadów rezygnacji i powątpiewania w jej powodzenie. Nie są to przyjemne uczucia. Na szczęście pisanie kolejnych wpisów koi moje nerwy i pozwala porządkować myśli. Nie życzę nikomu rozpoczynania procesu budowania stabilności od takiego punktu startowego. Dlatego nie czekaj dłużej i zacznij prace nad sobą już dziś.
Mam nadzieję, że choć trochę Cie do tego przekonałem. Jestem pewien, że siadając do przygotowania analizy bardzo szybko spiszesz wszystkie pozycje. Mając już pełną listę pozostanie zadania sobie pytań, co te kwoty tam robią oraz co mogę zrobić, aby je zmienić. Odpowiadając na te pytania, szybko dostrzeżesz, że początkowo małe kwoty potrafią się sumować do tysięcy złotych w perspektywie roku.
Dokładne spisanie obecnej sytuacji pozwoli na na określenie Twojej konkretnej pozycji na mapie drogi do stabilnej i spokojnej przyszłości. Bez jej określenia trudno będzie Ci ruszyć w konkretnym kierunku. Nie jest to takie trudne jak może się wydawać. Wystarczy ograniczyć jeden koszt i poczekać na wynik finansowy. Taki mały zastrzyk finansowy bardzo dobrze wpływa na poziom motywacji. Dzięki temu szukanie drugiego, trzeciego, czwartego kosztu przychodzi coraz łatwiej, co jeszcze bardziej zachęca do szukania dodatkowych oszczędności i pomysłów na zarabianie pieniędzy.
Jeżeli nadal jesteś ze mną to ogromnie się cieszę. Wiem, że wpisy dotyczące analizy przepływów ciągną się jak flaki z olejem. Wiedza ta jest jednak niezbędna do naszych wspólnych działań nad naprawą domowych finansów, redukcją zadłużenia i spokojnym snem. Zapewniam, że już więcej nie będę cię tym zamęczał, ale jeszcze raz, tym razem naprawdę ostatni, Cię proszę – zmuś się do rozpoczęcia pracy i stworzenia tej analizy.
Tego właśnie na koniec dzisiejszego wpisu Ci życzę. Jednocześnie proszę Cię o Twoją opinię. Jeśli chcesz mnie docenić lub skrytykować moje podejście do finansów napisz śmiało co myślisz. A jeśli masz jakiś pomysł na kolejne oszczędności, które mógłbym wdrożyć to z góry Ci za to dziękuję.