facetkontradlug.pl

Życie bez pracy – fakty na temat emerytury 

Przejście na emeryturę to z jednej strony bardzo daleki, ale również bardzo ważny epizod naszego życia. Oczywiście moment ten może być przesuwany w czasie, ale prędzej czy później każdy z nas będzie musiał zakończyć etap aktywności zawodowej. Zabezpieczenie naszej przyszłości na emeryturze to bardzo ważna decyzja finansowa, którą każdy z nas będzie musiał podjąć. Ignorowanie jest to niestety tylko odsuwanie jest w czasie, które niestety nie działa na naszą korzyść, ponieważ wraz ze zmniejszającym się czasem, który możemy poświęcić na budowanie swojej przyszłości wachlarz narzędzi nieubłaganie ulega zmniejszeniu.

Rozejrzyj się wokół siebie i zobacz ile znasz osób, które są zadowolone ze swojej emerytury i mogą w spokoju patrzeć na swoją przyszłość.

Poniże zamieszczam kilka cyfr dotyczących obecnej wysokości świadczeń:

  • 26,7% mężczyzn pobiera emeryturę więcej niż 5000 zł brutto
  • 26,4% mężczyzn pobiera emeryturę mniej niż 3000 zł brutto
  • 7,6% kobiet pobiera emeryturę większą niż 5000 zł brutto
  • 65,6% kobiet pobiera emerytury mniej niż 3000 zł brutto

Warto zauważyć, że przytoczone tu wartości emerytur to tak naprawdę wartości powyżej pochodzą ze starego systemu emerytalnego. W przypadku nowego systemu, który obowiązuje obecnie wartości nie są już tak optymistyczne. Według szacunków ZUS ponad połowa obecnych 40 latków będzie otrzymywać świadczenie w wysokości do 1500 zł ,czyli dużo niższe niż obecnie.

Trochę historii - dwa modele emerytur

Historia systemu emerytalnego sięga czasów Rewolucji Przemysłowej, okresu w którym nastąpiła wzmożona dynamika zmian procesów technologicznych, gospodarczych, społecznych i kulturalnych. Proces zmian został zapoczątkowany w XVIII wiecznej Anglii, Szkocji i Niemczech i był związany z przejściem z gospodarki oprartej na rolnictwie i produkcji rzemieślniczej, na produkcję fabryczną i przemysłową. Za twórcę tego systemu repatycyjnego uważany jest Otto Von Bismarck, który chciał spowodować migrację ludności ze wsi do miast. Otto Von Bismarck wprowadził emeryturę państwową w Niemczech. System ten opierał się na prostej zasadzie. Pracujący płacą składki, a emeryci otrzymują świadczenie emerytalne w pełnej wysokości. Wiek przejścia na taką emeryturę to 70 rok życia. W tamtych czasach przeciętna długość życia wynosiła zaledwie 44 lata, więc teoretycznie model był bardzo udany, ponieważ w praktyce niewiele osób dożywało wieku emerytalnego. Założeniem systemu było pobieranie 1-2% wynagrodzenia jako składki emerytalnej oraz wypłaty w wysokości 2/3 płacy w przypadku dożycia do emerytury.

Drugim modelem systemu emerytalnego był system kapitałowy, który został po raz pierwszy wprowadzony przez Stany Zjednoczone Ameryki. System zakładał bezpośrednie lub pośrednie połączenie akumulowanego kapitału z kapitałem emerytalnym. System w teorii był sprawiedliwy. Każdy obywatel wykonując pracę w okresie 30 – 40 lat, ma czas na zgromadzenie środków na własną emeryturę. W praktyce ludzie bez przymusu państwowego często nie odkładali pieniędzy powodując ubożenie społeczeństwa na emeryturze. Systemy kapitałowe można podzielić na dwa modele. System zdefiniowanego świadczenia oraz system zdefiniowanej składki. W pierwszym systemie określona jest wysokość przyszłego świadczenia emerytalnego. Osiągnięcie potrzebnych środków zależy od skuteczności ich pomnażania, a ryzyko takiego systemu leży po stronie organizatora systemu czyli przeważnie państwa. Natomiast w systemie o zdefiniowanej składce określona jest wysokość, lub przynajmniej mechanizm określania, składki uczestników, zaś wysokość przyszłych świadczeń zależy od sposobu lokowania składki. Ryzyko w tym przypadku leży po stronie uczestnika. Oznacza to, że każdy odkłada składki we własnym zakresie. Środki te przez odpowiednie inwestycje mają za zadanie wypracowanie kapitału na przyszłość. W praktyce nie można jednoznacznie określić, który z systemów jest najlepszym, ponieważ zależy to od wielu czynników. Każdy z nich ma swoje wady i zalety.

Który system lepszy - porównanie modeli emerytalnych

Istotnym elementem wpływającym na efektywność systemu jest długość życia jego uczestników. Na przestrzeni ostatnich lat przeciętna długość życia rosła na całym świecie. W Polsce od 1990 roku, przeciętna długość życia wzrosła średnio o ponad 6 lat i jest zależna o wielu czynników takich jak rozwój medycyny, mniejsze spożycie alkoholu, lepsza dostępność lekarzy, większa świadomość zdrowotna oraz wzrost aktywności. Obecnie średnia długość życia kobiet w Polsce to 81,8 lat, a u mężczyzn to 74,1 lat. Warto zwrócić uwagę, że wartość ta stale będzie rosła.

Kolejnym istotnym czynnikiem wpływającym na działanie modelu emerytalnego jest demografia społeczeństwa.W całej Europie wraz z wydłużeniem życia mamy przewagę ludzi w wieku produkcyjnym. Niestety w ostatnich latach obserwujemy coraz mniejszą ilość porodów. W wyniku tych zjawisk demografia zaczyna się zmieniać, a społeczeństwo starzeje się coraz szybciej. Starzejące się społeczeństwo oznacza więcej osób na emeryturze w stosunku do dzieci i osób w wieku produkcyjnym.

System emerytalny w Polsce

Po ostatniej reformie systemu emerytalnego w Polsce funkcjonuje model hybrydowy. Jest to model repartycyjno – kapitałowy wzorowany na modelu obowiązującym w Chile. Zbliżony model funkcjonował tam już wcześniej i odniósł tam sukces.

Kilkadziesiąt lat temu komunistyczny rząd funkcjonujący w Polsce, uznał system ubezpieczeń społecznych za jeden z najważniejszych elementów polityki państwa. Wysokość świadczeń była ustalana na podstawie liczby przepracowanych lat, bez względu na wysokość uposażenia. Poza powszechnym systemem emerytalnym pozostały jedynie służby mundurowe. W tamtych czasach przeciętna emerytura wynosiła około 40% przeciętnej pensji. System ten w podstawowych zarysach obowiązywał aż do 1999 roku i był nazywany starym systemem (ewentualnie emeryturą na starych zasadach). Model nie wykazywał korelacji między wysokością pensji, a wysokością świadczenia.

Stary system powszechnego ubezpieczenia ropoczął swoją degradację już w latach 80-tych. Powodem takiego stanu rzeczy było nadawanie nowych przywilejów emerytalnych różnym grupom zawodowym. Między innymi pojawiło się prawo do wcześniejszej emerytury, na mocy odrębnych przepisów dla nauczycieli, górników, hutników, marynarzy, pracowników lotnictwa. Obniżono wiek emertyalny dla kobiet i mężczyzn przepracujących 30lat. Prawo do wcześniejszych emerytur zaczęło przekraczać granicę absurdu a nowe prawa nabyli: cyrkowcy, kaskaderzy, kobiety w wieku 40 lat, śpiewacy w chórze, artyści teatru lalek czy też muzycy.

Kolejnym gwoździem do trumny starego systemu był początek lat 90-tych. W tym okresie rząd walcząc z rosnącym bezrobociem masowo wypychał na emeryturę starsze roczniki. Bezrobocie wywołane było ono przemianami społeczno-gospodarczymi. W systemie emerytalnym zaczęły pojawiać się kolejne cudowne rozwiązania ja np. „świadczenie przedemerytalne”, emerytury pomostowe i oczywiście cała masa uprawnionych do wcześniejszych emerytur i rent. Mało kto czekał z zakończeniem pracy do ustawowego wieku. Polska stała się krajem, który miał najmłodszych emerytów i najzdrowszych rencistów w Europie. Dodatkowo bardzo często emerytura była dwa, a nawet i trzy razy większa, niż pensja pracownicza. Był to negatywny efekt systemu repartycji ponieważ liczba emerytów była dużo niższa niż osób pracujących, bo w PRLu każdy pracował. Niestety po 1994 roku doszło do masowego zubożenia emerytów spowodowanego hiperinflacja i braku sprawnego modelu waloryzacji świadczeń. Sytuacja w tych w tamtym okresie była najgorsza i często emerytowi nie wystarczało nawet na jedzenie w ciągu miesiąca. Pod koniec lat 90 państwo zrozumiało wreszcie, że nie będzie w stanie udźwignąć takie systemu emerytalnego na dłuższą metę i potrzebna jest jego gruntowna reforma.

Założenia reformy autorstwa Leszka Balcerowicza i Jerzego Buzka z 1999 roku były bardzo rewolucyjne. W założeniach miała ona zlikwidować przywileje branżowe i ujednolicić system dla wszystkich obywateli. Polska miała odejść od systemu solidarnościowego i przyjąć system kapitałowy. Nowy model zakładał prostą zasadę – ile odłożysz, taką będziesz miał emeryturę. Jednak nie udało się pełne ujednolicenie. Osobne zasady dotyczyły górników, sędziów, prokuratorów, służb mundurowych i wojska oraz rolników.

Wprowadzono zatem hybrydowy system repartycyjno – kapitałowy. System ten po różnych modyfikacjach obowiązuje do dnia dzisiejszego. Obecnie składka emerytalna dzielona jest na dwie części. Jedna idzie do ZUS-u, gdzie część jest wypłacana emerytom w postaci emerytury. Druga natomiast jest ewidencjonowana na indywidualnym koncie, pomnażana w połowie wzrostem PKB, a w połowie inflacją.  Należy pamiętać, że ZUS nie gromadzi tych środków, jedynie zapisuje na koncie. W rzeczywistości wszystko co wpłacamy ZUS wydaje na pokrycie dzisiejszych emerytur. Reszta środków trafia do otwartego funduszu emerytalnego, które inwestuje ją na rynku kapitałowym, o ile przy ostatniej reformie udało się Ci złożyć odpowiednie oświadczenie.

W nowym systemie w uproszczeniu suma zwaloryzowanych składek ZUS (I filar), oraz OFE (II filar) dzielona jest przez przewidywaną długość życia w momencie przejścia na emeryturę.

Jeśli dla uproszczenia na obu kontach miałeś w sumie 200.000 zł, a przechodząc na emeryturę według GUS-u przeżyjesz 200 miesięcy, to Twoja emerytura wyniesie 1000 zł.

Widząc, że oferowany system nie zapewni odpowiedniego poziomu życia po przejściu na emeryturę rząd wprowadził dodatkowy III filar emerytalny. W ramach jej dostępne są dobrowolne ubezpieczenie emerytalne składające się z:

  • Pracownicze Programy Emerytalne (PPE).
  • Indywidualne Konto Emerytalne (IKE).
  • Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE)
  • Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK)

Ubezpieczenie w ramach I i II filaru jest obowiązkowe. W ramach III dobrowolne, choć w przypadku PPK następuje cykliczny automatyczny zapis.

Rynek finansowy widząc wąską ofertę oferowaną przez państwo w ramach III filaru odpowiedział stworzeniem dużej ilości produktów finansowych. Miały one przeznaczenie oszczędnościowe i zabezpieczające. Cechą takich rozwiązań jest: elastyczność, możliwość wyboru produktu dopasowanego do swoich preferencji, szeroki wachlarz firm i możliwości pomnażania kapitału. Najważniejsze w tej inicjatywie jest to, że ma prywatny charakter, sprowadza się do braku możliwości zagarnięcia środków przez państwo.

Wady bieżącego systemu emerytalnego

Mówiąc o wadach obecnego systemu emerytalnego trzeba powiedzieć, że w rzeczywistości nasze oszczędności w ZUS wynoszą 0 zł. Wirtualne konto w ZUS to tylko zapis w komputerze. Co prawda ZUS księguje te składki na indywidualnych kontach. Tylko, że wszystkie pieniądze wydawane są na wypłatę bieżących emerytur. Co więcej mając środki w OFE trzeba pamiętać, że również one nie wypłacają emerytury bezpośrednio. Przed przejściem na emeryturę przekazują zgromadzone środki stopniowo do ZUS, a ten wykorzystuje je, na wypłatę bieżących świadczeń. Jako efekt dostajemy sytuację w której jedynym gwarantem naszego bezpieczeństwa finansowego na emeryturze jest zadłużony ZUS, który aby nie upadł musi być dofinansowywany ogromnymi kwotami z budżetu państwa.

Podczas tworzenia OFE określono, że w założeniu miały być funduszami inwestycyjnymi zrównoważonymi i dość bezpiecznymi. OFE mogły powiększać pieniądze jedynie na rynku krajowym i co najmniej 60% składek musiały lokować w bezpiecznych papierach, takich jak na przykład Obligacje Skarbu Państwa czy Instrumenty Rynku Pieniężnego. Czyli w praktyce 60% pieniędzy z OFE wędrowało z powrotem do Skarbu Państwa, gdzie były przeznaczone na zasypywanie dziury w ZUS-ie i finansowanie dziury budżetowej. Oczywiście po drodze przyszli emeryci pobierali skromne odsetki, ale za to fundusze emerytalne bardzo duże prowizje. Dla instytucji finansowych taki model był to żyłą złota. Dla emerytów i Skarbu Państwa już nie za bardzo. Ekonomiści zarzucali, że OFE jest przyczyną wzrostu deficytu budżetowego nie dając przy tym konkretnych korzyści dla przyszłych emerytów. Oczwyiście powstanie OFE miło też pozytywne skutki. Był nim przede wszystkim szybki rozwój Giełda Papierów Wartościowych. Dzięki operowaniu OFE na GPW była ona odbierana przez zagraniczne rynki jako stabilna i rozwijająca się. GPW stała się największą giełdą w Europie Środkowo-Wschodniej, a napływ finansów na rynki polskie głównym motorem rozwoju gospodarki.

W 2011 roku rząd PO uznał, że po dziesięciu latach działania OFE system emerytalny wymaga wprowadzenia korekty. Prawdziwym powodem był powiększający się coraz bardziej dług publiczny. W przekonaniu rządu było to spowodowane koniecznością pokrywania niedoborów w FUS (Fundusz Ubezpieczeń Społecznych) w wyniku przekazania części składki emerytalnej do OFE. Niestety w rzeczywistości reforma okazała się być początkiem rozbioru OFE, którego celem było pokrycie dziury budżetowej i utrzymania się przy władzy. Zadłużenie ZUS wobec OFE liczyło się do deficytu, według narzuconego przez UE nowego sposobu liczenia poziomu zadłużenia. Bez reform poziom ten przekroczył by barierę 60% i spowodowałoby konieczność przedwczesnych wyborów.

Sukcesywne przesunięcie części składki wpływającej na OFE na nowo utworzone specjalne subkonto prowadzone przez ZUS, wprowadzenie porrfeli inwestycyjnych, zakaz akwizycji na rzez OFE doprowadziły do zwolnienia zarządzających w OFE i zaprzestania walki OFE o wynik finansowy. Reforma z 2011 roku to początek rozbioru systemu trzech filarów pod przykrywką dziury budżetowej i wysokich kosztów funkcjonowania OFE. Rządzący wybrali najłatwiejsze rozwiązanie, rezygnując, z mniej popularnych wyborczo, innych reform. W rzeczywistości zmiany te nie zasłużyły na możliwość nazywania się reformą a jedynie zmianą mającą na celu utrzymanie władzy.

Rok 2014 do czas kolejnej reformy, a w praktyce dokończenie rozbioru OFE. Tym razem działo się to pod przykrywką podwójnego oskładkowania środków w OFE. Nie dość, że fundusze pobierały opłaty, to dodatkowo państwo musiało im wypłacać zyski z obligacji. Rozbiór OFE zapewnił zupełne pokrycie dziury budżetowej i utrzymanie się przy władzy bez konieczności ogłaszania wcześniejszych wyborów. Najwięcej kontrowersji budzi jednak umorzenie przez OFE 51,5% aktywów wszystkich obywateli. Dzięki temu działaniu w rzeczywistości państwo samo umorzyło sobie 153,15mld długu. Oczywiście w swojej wspaniałomyślności pozostawiało obywatelowi wirtualne środki, jako zapisane na koncie w ZUS-ie. Za umorzenie nie podążyły w praktyce żadne środki pieniężne. Był to jedynie zapis księgowy umażający dług. Państwo pozostawiło pozorną dobrowolność pozostania w OFE. Wystarczyło złożyć oświadczenie o powrocie do OFE. W przypadku złożenia przez ubezpieczonego oświadczenia o wyborze OFE, 2,92% podstawy wymiaru składki jest odprowadzana przez ZUS do OFE. 4,38% podstawy wymiaru składki jest ewidencjonowana na subkoncie w ZUS-ie. Z 16 mln przeniesionych Polaków, tylko 2,7 powróciło do OFE. Te 2,7 mln obywateli uzyskuje tyle samo dochodów co pozostałe 13,2 mln pozostające w ZUS. Reforma wprowadziła również mechanizm suwaka. Mówi on, że 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego przez członka OFE rozpoczyna się proces stopniowego przekazywania zgromadzonych środków na fundusz emerytalny w ZUS-ie. Ta zmiana doprowadziła do umorzenia kolejnych 50 mld zł aktywów ponieważ OFE musiały umorzyć środki należące do urodzonych w przeciągu całej dekady. Tym razem była to już realna sprzedaż na rynkach, która wywołała obniżenie poszczególnych aktywów oraz trend boczny na polskim rynku kapitałowym. Inne zmiany to wzrost z 5% do 30% limitu inwestowania przez OFE w aktywa denominowane w walutach obcych. Obniżono również z 0,8% do 0,4% opłaty pobierane od członków OFE przez ZUS oraz zmniejszono opłatę od składki pobieranej przez każdy z OFE z 3,5% do 1,75%.

Jasno widać z reforma z 2014 roku to umorzenie skarbowych papierów wartościowych, które spowodowała obniżenie długu publicznego i oddaliło w czasie ryzyko przekroczenia zadłużenia finansów publicznych ponad ustawowe progi ostrożnościowe w relacji do PKB. Uratowała ona rządzących oraz budżet państwa. Niestety nie miała nic wspólnego z poprawą stanu przyszłych emerytów. W dłuższej perspektywie czasu, wprowadzone zmiany powodują dalszy wzrost długu ukrytego finansów publicznych, które obciążają przyszłych emerytów.

Planowana od 2020 roku kolejna reforma OFE pierwotnie przeniesiona przeniesiona z powodu pandemii koronawirusa na 2022 rok nadal pozostaje zawieszona. W tym etapie reformy planowana jest całkowita likwidacja OFE. Zakładane są dwie opcje. Środki zgromadzone na OFE można przeznaczyć na subkonto w ZUS-ie, lub na IKE. Domyślnie środki zostaną przeniesione na IKE. Rząd deklaruje, że mają to być środki prywatne. Niestety tym razem rządzący również sięgną po nasze pieniądze. W przypadku przeniesienia środków na IKE, zostanie pobrana tzw. opłata przekształceniowa w wysokości 15% od zgromadzonych środków, która tłumaczona jest jako zryczałtowany podatek. Dzięki tej opłacie, do budżetu państwa powinno wpłynąć 19 mld zł. Tak na dobrą sprawę nie znamy ostatecznej formy skoku na środki przyszłych emerytów. Poznamy ją jak tylko znów sytuacja w budżecie będzie wymagać kolejnego zastrzyku pieniędzy.

Jak zawsze dziękuję Ci, że dotarłeś aż tutaj. Będę wdzięczny jeżeli napiszesz co ty sądzisz o ostatnich reformach polskiego systemu emerytalnego. Czy twoim zdaniem były to rzeczywiście reformy czy ich przeciwności?

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top